LKS ORZEŁ WYSOCKO WIELKIE - strona oficjalna

Od początku meczu to nasza drużyna chciała grać w piłkę natomiast gospodarze wybijali długie piłki i liczyli na błąd naszej obrony, małe boisko sprzyjało ich taktyce, aczkolwiek nie licząc dwóch okazji, nie zagrozili zbytnio naszej bramce. My natomiast mieliśmy kilka sytuacji i dopiero w doliczonym czasie gry strzeliliśmy bramkę, Mikołaj Kaczmarek skierował piłkę do siatki, niestety przy tym uderzeniu zawodnik z Tarchał złamał nos Mikołajowi, i nie pojawił się już on na boisku w drugiej połowie.

Druga połowa to podobny obraz gry jak w pierwszej części spotkania, niestety po błędzie w wyprowadzeniu piłki, gospodarze strzelają nam bramkę i mimo usilnych starań mecz kończy się remisem 1-1, z którego gospodarze chyba byli zadowoleni, my natomiast kolejny już raz zaprzepaściliśmy szansę na komplet punktów.

Nasza gra nie wygląda źle lecz kuleje kolejny raz nasza skuteczność, powinniśmy strzelać więcej bramek, mamy nadzieję, że w końcu nam się to uda. Osobne słowo należy się sędziemu zawodów, który popełniał gafy, a jego niektóre decyzje były niezrozumiałe dla obu ekip. Żółta kartka należała się dla naszego zawodnika za dosłownie otarcie bramkarza, natomiast zawodnik z Tarchał za złamanie nosa nogą (!) nie został nawet napomniany słownie.

Tarchalanka  1-1  LKS Orzeł

Następny mecz rozegramy w niedziele 3 maja z Sokołami Droszew.

• Komentarzy [0]
• czytano: [390]
• DO