dzisiaj: 68, wczoraj: 136
ogółem: 1 560 039
statystyki szczegółowe
Tarchalanka kontynuuje zwycięską passę. W ostatnią niedzielę pokonali na własnym boisku LKS Orzeł Wysocko Wielkie (tak to my) 4:2. Relacja poniżej.
W niedzielne przedpołudnie w milczeniu (aby nie naruszać ciszy wyborczej) udaliśmy się do Tarchał Wielkich, by zmierzyć się z liderem rozgrywek - miejscową Tarchalanką. Małe boisko, doświadczeni, rośli zawodnicy gospodarzy - już przed pierwszym gwizdkiem sędziego wiedzieliśmy, że musimy zostawić dużo zdrowia, żeby liczyć na korzystny rezultat. Początek spotkania to przede wszystkim dużo walki w środku pola, wzajemne badanie się obu ekip. Gospodarze zarysowali swoją przewagę, a konsekwencją tego był strzelony gol - do bezpańskiej piłki w polu karnym dopadł pomocnik z Tarchał i zaskakującym lobem głową pokonał naszego bramkarza. Kilkanaście minut później mieliśmy 2:0. Z naszego błędu w wyprowadzeniu piłki z bloku defensywnego skorzystali Tarchalanie bezlitośnie nas kontrując. Wydawało się, że więcej bramek w pierwszej połowie nie będziemy oglądać, jednak dobre zagranie Adriana Sobeckiego i błąd obrońcy wykorzystał Jakub Goździk, który wślizgiem zaskoczył goalkeepera gospodarzy. Pełni wiary wyszliśmy na drugą część spotkania. Zaczęła się dla nas wybornie, tak jak swego czasu "Łysy z Fifa" mieszał kulkami na losowaniach grup mundialu, tak Michał Walkowski zamieszał obrońcami lidera tabeli i mocnym uderzeniem z dystansu doprowadził do wyrównania. Warto zaznaczyć, iż asystę przy tym trafieniu zaliczył nasz kapitan Łukasz Pytel, który ostatnie podania notuje niemal tak często protokolant "k**wy" na procesie Zbyszka Stonogi. Szczęście sprzyjało nam jeszcze czas, po nietypowym faulu we własnym polu karnym zostaliśmy ukarani rzutem karnym, jednak Patryk Kaźmierczak na tyle zdeprymował strzelca, iż też uderzył równie mocno co niecelnie. Niestety dla nas ów wykonawca "jedenastki" szybko się zrekompensował i pięknym uderzeniem z dystansu nie dał szans Kaźmierczakowi. Mieliśmy jeszcze swoje szanse na wyrównanie, jednak brakowało skuteczności lub dobrze spisywał się bramkarz Tarchalanki. Gospodarze w ostatniej akcji meczu trafili jeszcze na 4:2 i trzy punkty zostały w Tarchałach Wielkich.
Skład: P.Kaźmierczak - P.Pietrzak, J.Hurny, M.Kaczmarek, A.Sobecki, R.Domasik (55' P,Tomoń), M.Walkowski, Ł.Pytel, J.Goździk, R.Bonysiak (75' Ł.Hurny), P.Gaszczyński