dzisiaj: 127, wczoraj: 136
ogółem: 1 560 098
statystyki szczegółowe
Smagnięty czarnym biczem kofeiny mogę w ten poniedziałkowy poranek odpalić notatnik i spróbować zrelacjonować mecz pierwszej rundy Totolotek Pucharu Polski.
Los skojarzył nas z A-klasowym zespołem "Sokoły" Droszew - z tą drużyną z gminy Nowe Skalmierzyce mierzyliśmy się w swojej historii kilkukrotnie, czasami kończąc bój z tarczą, czasami na niej wracając. Ale historię zostawmy historykom, zajmijmy się meczem świeżym jak warzywa z ryneczku Lidla. Do meczu przystąpiliśmy bardzo zmotywowani, ludzi palących się do gry było więcej niż miejsc na ławce rezerwowych, trener Kaźmierczak musiał wybrać więc jedenastu wspaniałach, którzy wybiegną w pierwszych składzie. A byli to: Zarzeczny - Tomoń, Kaczmarek, Walkowski, Pietrzak, Pytel (kapitan), Hurny Łukasz, Goździk, Gaszczyński i Kaźmierczak Szymon. Siłę rezerwowych mogliśmy odczuć w następujących nazwiskach: Kaźmierczak Patryk, Siedlecki, Niemiec, Wilczura, Aksamit, Hurny Maciej. I jeszcze Kardas.
Mecz rozpoczął się idealnie dla wysockich Orłów. W trzeciej minucie niepewne zgranie głową jednego z Sokołów przechwycił Piotr Gaszczyński, który popędził w kierunku bramki i w sytuacji "sam na sam" nie dał szans bramkarzowi. Kwadrans później mieliśmy już 2:0 - dwójkową akcję Kaźmierczak - Gaszczyński na raty wykorzystał ten drugi. Środek pomocy pozazdrościł ofensywnych konkretów wspomnianej dwójce, świetnym podaniem do Łukasza Pytla popisał się jego imiennik Hurny, a nasz kapitan takich ciasteczek nie marnuje i wyprowadził LKS na trzybramkowe prowadzenie. To trafienie otrzeźwiło nieco gości, którzy ruszyli śmielej do ataku. Kilkukrotnie doskonale interweniował bramkarz - Oskar Zarzeczny, największy aplauz wzniecił broniąc rzut karny wyczuwając intencje strzelca. Jednak co się odwlecze to nie uciecze, w końcu Sokoły dopięły swego, zgranie głową napastnika gościu z najbliższej odległości do bramki wpakował Hubert Walkowiak. Drugą połowę rozpoczęliśmy znów od mocnego uderzenia. Po indywidualnej akcji Szymona Kaźmierczaka znów mogliśmy zbijać piątki na boisku. 5 minut później sprytne podanie posłał Przemysław Pietrzak, a Łukasz Hurny "położył" bramkarza i umieścił piłkę w niestrzeżonej bramce. Nasze rozluźnienie spowodowane wysokim prowadzeniem na bramkę kontaktową wykorzystali Droszewianie - swój rajd golem zakończył Jacek Ulbrych. Później już tylko zawodnicy z Wysocka wpisywali się na listę strzelców. Najpierw efektownym wolejem bardzo aktywny tej niedzieli (nie tylko na boisku) Piotr Gaszczyński zaskoczył goelkeepera przyjezdnych, a "czereśnią" (a co!) na torcie było debiutanckie trafienie w zespole seniorów Mikołaja "Chińczyka" Siedleckiego, który soczystym (jak powyższa czereśnia) uderzeniem głową ustalił wynik meczu na 7:2.
Spotkanie obfitowało w walkę, niestety nie było się bez czerwonej kartki (otrzymał ją obrońca gości), a także błędów sędziowskich, które jednak ostatecznie nie wypaczyły wyniku meczu.
Mecz z Sokołami to debiutanckie spotkanie Mikołaja Siedleckiego (poprzedni sezon spędził w drużynie juniorów), a także Damiana Aksamita, który przybył do nas z dalekiej Małopolski. Ponadto po kilku sezonach nieobecności ponownie koszulkę Orła przywdziali Adrian Wilczura oraz Łukasz Niemiec.
LKS Orzeł Wysocko Wielkie - Sokoły Droszew
Bramki dla Orła:
3' Piotr Gaszczyński
16' Piotr Gaszczyński (as. Szymon Kaźmierczak)
26' Łukasz Pytel (as. Łukasz Hurny)
48' Szymon Kaźmierczak (as. Michał Łyczkowski)
53' Łukasz Hurny (as. Przemysław Pietrzak)
72' Piotr Gaszczyński (as. Łukasz Pytel)
87' Mikołaj Siedlecki (as. Piotr Gaszczyński)
Skład: O.Zarzeczny - P.Tomoń (46' M.Hurny), M.Kaczmarek, M.Walkowski, P.Pietrzak (71' Ł.Niemiec), J.Goździk (70' A.Wilczura), M.Łyczkowski (50' D.Aksamit), Ł.Pytel, Ł.Hurny (80' M.Siedlecki), P.Gaszczyński, Sz.Kaźmierczak
W II rundzie Okręgowego Pucharu Polski zmierzymy się już w najbliższą niedzielę z zespołem Pogoni II Skalmierzyce.